Dotarliśmy na Borneo. Wyspa jest prawie 2,5 razy większa od terytorium Polski i znajdują się tam 3 państwa: Indonezja, Malezja i Brunei.
Spędzamy chwilę w Miri (w Malezji) i jedziemy do Brunei Darussalam. To mały sułtanat, który na Borneo podzielony jest na dwie części i oddzielony Malezją. Stolicą jest Bandar Seri Begawan.
Od 1967 roku sułtanem Brunei jest Hassanal Bolkiah, który pełni funkcję premiera i kilku ministrów. Nasz przewodnik mówi, że sułtan jest bardzo dobrym władcą, a taksówkarz, że jest excellence – znakomity. Mieszka w pałacu tak wielkim, że podobno widać go z kosmosu. Ma ponad 2 mln m kw powierzchni z czego 200 tys. to sama część mieszkalna, w której znajduje się prawie 1800 pokoi i 250 łazienek. Żeby to wszystko funkcjonowało potrzebnych jest 1500-2000 osób z obsługi. Sułtan jest wielkim miłośnikiem motoryzacji, ma kilka tysięcy aut: sportowe, terenowe, limitowane edycje, opancerzone, limuzyny. Oprócz tego ma samoloty, helikoptery, jachty, pałace i złoto. Dzięki złożom gazu ziemnego i ropy naftowej jest jednym z najbogatszych ludzi na świecie, a Brunei jest bardzo zamożnym krajem z wysokim standardem życia. Jedziemy więc zobaczyć jak żyje sułtan, ale oczywiście jego bogactwo możemy oglądać tylko zza płotu.
Wynajętą łodzią płyniemy poza miasto, zobaczyć dzika przyrodę i jak blisko znajduje się cywilizacji. Wśród mangrowych drzew dostrzegamy małpy, ptaki, warany, a w rzece wydry.
W centrum miasta na rzece stoją dziesiątki domów tworząc Kampung Ayer – wodną wioskę. Prawdopodobnie już 1000 lat temu mieszkali tu ludzie, a w XV-XVI nastąpił największy jej rozkwit. Przy takiej dostępności do wody była ważnym ośrodkiem handlowym. W internecie można znaleźć informacje, że mieszka tu 30-40 tys. ludzi. Hmmmm, czy tak jest? Wiele z tych domów wygląda na opuszczone, wiele jest w złym stanie.
W stolicy Brunei znajduje się kilkanaście meczetów. Kiedy nadchodzi zmierzch, niemal z każdej strony roznosi się głos muezina wzywającego do modlitwy. Nasza podświadomość wzywa nas jednak na “festiwal jedzenia” przy stadionie narodowym. Na dziesiątkach stoisk można kupić pierożki, makaron, sushi, ryby, mięso z grilla, czy soki i owoce.
Natomiast w lutym mamy wycieczkę na Sri Lankę. Mamy jeszcze wolne miejsca.
Cejlon to wyspa słynąca z najlepszej herbaty, buddyzmu, pikantnych przypraw, pięknych plaż i niezapomnianych widoków. Co zwiedzamy na Sri Lance? Przeczytaj!
Już niedługo ruszamy do Azji. Przed nami Wietnam, Kambodża, Filipiny, Sri Lanka, Tajlandia, Japonia... Egzotyczne miejsca z pięknymi widokami, wyśmienitym jedzeniem.
Ciekawostki, informacje i porady z Azji Południowowschodniej. Miejsca, które warto odwiedzić, co trzeba zjeść, co musisz zobaczyć i jak aktywnie spędzić czas w Azji.
Skomentuj ten wpis jako pierwszy!
Dodaj komentarz