Aktualności

“Znachor” w Wietnamie

04 sierpnia 2017
Autor:
Rafał

Kazimierz Kwiatkowski

W kilku miejscach środkowego Wietnamu pojawia się polskie nazwisko, które wzbudza szacunek wśród Wietnamczyków. Polski architekt i konserwator zabytków Kazimierz Kwiatkowski przyjechał w 1981 roku do Wietnamu i przez 17 lat prowadził tam misję konserwatorską.
Urodził się 2 lipca 1944 roku na Lubelszczyźnie, studiował na Politechnice Krakowskiej i w 1969 roku otrzymał tytuł magistra inżyniera Wydziału Architektury. Po studiach pracował w Urzędzie Wojewódzkim w Lublinie, potem w lubelskim  oddziale Państwowego Przedsiębiorstwa Pracowni Konserwacji Zabytków i w Biurze Projektowo-Badawczym Budownictwa Ogólnego Miastoprojekt.
W swojej pracy sporządzał plany zagospodarowania przestrzennego, zajmował się projektowaniem urbanistycznym, zaprojektował osiedle Słoneczne w Zamościu, oraz wiele domów jednorodzinnych. Opracował także projekt konkursowy zagospodarowania Placu po Farze na Starym Mieście w Lublinie. Z czasem zajął się ochroną zabytków między innymi dla Muzeum Wsi Lubelskiej, gdzie wykonywał inwentaryzacje architektoniczne budownictwa ludowego. Pod koniec lat 70-tych XX wieku pracując w lubelskim oddziale PPPKZ został kierownikiem Polsko-Wietnamskiej Misji Konserwacji Zabytków i wyjechał do Azji Południowo-Wschodniej.

Początki

Wietnam w tym czasie (po 40 latach wojny) był bardzo zniszczony, więc władze wietnamskie zaapelowały o międzynarodową pomoc w ratowaniu zabytków. Kazimierz Kwiatkowski był pierwszym zagranicznym konserwatorem zabytków, który przyjechał do Wietnamu.
Przez pierwszych kilka miesięcy wraz z garstką wietnamskich fachowców sporządzał dokumentację tego co zostało po wojnie. Skupił się na Czamskich wieżach w My Son niedaleko Da Nang w środkowej części Wietnamu. Brak infrastruktury oraz zaminowany teren po wojnie amerykańsko-wietnamskiej nie były sprzymierzeńcem Kwiatkowskiego więc na początku swojego pobytu w Wietnamie mieszkał w bambusowym szałasie. Najpierw wraz z tubylcami  musiał odgruzować i wyczyścić teren na którym pracowali. Do 1989 roku uratowano tam prawie 20 Czamskich wież, a 26 marca 1994 roku w budowlach D1 i D2 w My Son otwarto Muzeum Rzeźb Czamskich. Pod jego kierunkiem badano i konserwowano także świątynie Czamskie w innych miejscach: Thap Doi, Duong Long, Ph an Rang, Garai, Qui Nhon, Khuong My, Nham Thap, Chien Dang, Bang An i Po Kong. W tym ostatnim Kwiatkowski odkrył bardzo cenne złote naczynia ofiarne. Podobny skarb odkryli Francuzi w My Son w 1904 roku. W lipcu 1982 roku odwiedził Hoi An leżące 40 km od Da Nang by zrelaksować się i wykąpać w morzu. Zwiedzając niewielkie miasteczko był podobno pierwszym białym jakiego widzieli mieszkańcy Hoi An. Władze miasta chciały zburzyć zagrzybione domy w starej części i postawić na ich miejsce nowe osiedle. Kwiatkowski zauroczony Hoi An sprzeciwił się temu i zaczął przekonywać by dano szansę Staremu Miastu. Dzięki jego staraniom zachowała się urokliwa starówka i dzisiaj obok Zatoki Ha Long Hoi An jest najczęściej odwiedzanym miejscem w Wietnamie.

Zakazane Miasto

Kiedy w 1992 roku po przemianach ustrojowych w Polsce Misja Konserwatorska miała kłopoty finansowe Kwiatkowski nawiązał współpracę z Towarzystwem Przyjaciół Kultury Czamów w Stuttgarcie, od którego dostał fundusze na kontynuację swoich badań.
W drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych zaczął prace przy Zakazanym Mieście w Hue, które było bardzo zniszczone po nalotach bombowych w czasie wojny amerykańsko-wietnamskiej. Wykonał też dokumentację grobowca cesarza Tu Duca położonego niedaleko Hue. Tuż przed śmiercią został szefem prac prowadzonych przy Pałacu Cesarskim finansowanym przez wietnamską Agencję Zarządzania Projektem Hue. 19 marca 1997 roku zmarł w Cesarskim Mieście na zawał serca, prawdopodobnie z przepracowania. Dwa dni później miasto Hue uroczyście pożegnało Kazimierza Kwiatkowskiego. Trumna z jego ciałem stanęła w Zakazanym Mieście w wypełnionej po brzegi Sali Mandarynów. Muzyka żałobna wykonana przez orkiestrę w narodowych strojach wietnamskich towarzyszyła przemówieniom pożegnalnym oficjeli. Potem kondukt żałobny prowadzony przez szpaler policjantów na motocyklach odprowadził ciało polskiego architekta ulicami Hue do bram miasta. Jak wspomina pracujący z nim Marek Kowalczyk: “Hue pożegnało Kazimierza Kwiatkowskiego jak jednego z najgodniejszych obywateli tego królewskiego miasta. Konsul stwierdził, że ceremonia miała wyjątkowo uroczysty charakter”. Pochowany został w Lublinie 2 kwietnia 1997 roku na  cmentarzu  parafialnym przy kościele św. Agnieszki na Kalinowszczyźnie. 10 lat później w parku Kazika odsłonięto pomnik Kwiatkowskiego w Hoi An – wietnamskim miasteczku, które zawdzięcza mu swój turystyczny sukces.

Kazik

Dzięki jego staraniom w 1993 roku na Listę Światowego  Dziedzictwa UNESCO trafiło Zakazane Miasto w Hue, a w 1999 roku stara część miasta Hoi An oraz My Son.
Jego znajomi wspominają, że szybko potrafił zdobyć sympatię ludzi. Był wesoły i pogodny, błyskawicznie nawiązywał kontakty. Nie wywyższał się, pracował, jadł i spał z razem z wietnamskimi robotnikami. Wszyscy nazywali go “Kazik”, a po premierze polskiego filmu w Wietnamie z Jerzym Bińczyckim w roli głównej (do którego był bardzo podobny) dostał przezwisko “Znachor”.
19 marca 2017 roku w 20-tą rocznicę śmierci Kazimierza Kwiatkowskiego odbył się w Hue, gdzie niegdyś pracował, panel dyskusyjny z udziałem osób które go znały. Ukazała się także książka autorstwa Jacka Zygmunta Matuszaka pod tytułem “Kazimierz Kwiatkowski (1944-1997). Wspomnienie niezwykłego człowieka”, która jest dostępna w trzech językach: polski, angielskim i wietnamskim. Można ją bezpłatnie pobrać ze strony Ambasady Polskiej w Hanoi pod adresem: http://www.hanoi.msz.gov.pl/pl/wspolpraca_dwustronna/kultura/kazik/
Pisząc ten tekst korzystałem z wyżej wymienionej książki.

Przeczytaj więcej o Wietnamie:

Skomentuj ten wpis jako pierwszy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *