Aktualności

Cuong, który pracuje w Ha Long

09 listopada 2025
Autor:
Rafał

Jestem James Bond numer 7.

Nazywa się Cuong, chociaż na tabliczce ma napisane James Bond. “Jestem James Bond numer 7” – mówi. Jest kelnerem na Sapphire Cruise w Zatoce Ha Long. Kiedy dowiaduje się, że jesteśmy z Polski mówi, że zna Lewandowskiego, a stolicą Polski jest Warszawa. Mam wrażenie, że Lewandowskiego wszyscy w Azji znają. 

Cuong interesuje się motoryzacją. Między podawanie drinków pokazuje mi w telefonie wywrotkę Hitachi, której opony mają po 4 metry średnicy. Widać, że jest tym zachwycony. Pytam go o Vinfast – samochodowa markę z Wietnamu. Opowiada mi o jej związkach technologicznych z BMW. Sprzedaż samochodów Vinfast w Wietnamie ciągle rośnie. W ciągu ostatnich 2 lat sprzedano prawie 200 tys. samochodów elektrycznych tej marki. 

300 usd dziennie

Okrętowy James Bond szybko nawiązuje kontakt z turystami. Wieczorem uruchamia karaoke i dołącza do wspólnych tańców na górnym pokładzie.

Ma 42 lata, a na łodzi pracuje od 10 lat. Nie wraca często do domu, ponieważ w miesiącu ma tylko 4 dni wolnego. Mieszka pod Hanoi, gdzie czeka na niego trójka dzieci w wieku 3, 5 i 12 lat. Zarabia 300 dolarów miesięcznie, co jak mówi nie jest dobrą pensją. Ma jeszcze ok. 60 usd miesięcznie napiwków od turystów. Na ostatnim posiłku pojawiają się na stole koperty na napiwki, ale one są nie tylko dla kelnerów, są dla całej załogi. Mówi, że jego kolega pracuje w barze w Stanach i zarabia 200 usd dziennie. Też by tak chciał, ale nie ma pieniędzy na lot do USA. W wietnamskich instytucjach rządowych też się dobrze zarabia, ale trudno się dostać.

Atrakcje Ha Long

W Zatoce Ha Long spędzamy na statku 24 godziny. Jest pochmurno, ale nie pada. Kiedy schodziliśmy drugiego dnia ze statku nawet przez moment zaświeciło słońce. 

Jedzenie na łodzi było bardzo dobre, kajuty komfortowe i sporo atrakcji: kajaki, bambusowego łodzie, zwijanie sajgonek, łowienie kalmarów, pływanie, karaoke, tańce i drinki podczas happy hour.

Kolejna wycieczka do Wietnamu już na wiosnę i jesień 2026!

Przeczytaj więcej o naszych podróżach w Azji:

Skomentuj ten wpis jako pierwszy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *