Aktualności

Dziesiąta wyspa Bohol

27 listopada 2025
Autor:
Rafał

Wycieczka na Bohol.

Bohol to dziesiąta co do wielkości wyspa na Filipinach. Nie duża. 

Wyjeżdżamy z południowo-zachodniego wybrzeża i w ciągu całego dnia zatrzymujemy się w kilku miejscach, w tym niemalże na samym środku wyspy, czyli przy Czekoladowych Wzgórzach. Dzisiaj jednak nie są w kolorze czekolady, tylko bardzo zielone, ponieważ jesteśmy w końcówce pory deszczowej. W porze suchej nie ma wiele opadów, więc trawy wysychają i zmieniają kolor. Wchodzimy na jedno ze wzgórz skąd widać jak dużo ich jest i jak symetryczne mają kształty. 

Wielkie oczy wyraka

W kilku miejscach na wyspie można oglądać wyraki filipińskie. Są tutaj endemiczne.  Zatrzymujemy się w miejscu założonym przez Carlita Pizzarasa, zwanego Tarsier Man. Znany jest z zaangażowania w ochronę wyraków (tarsjerów). Jest tu cicho i spokojnie, mało turystów. Dwie dziewczyny, które nas oprowadzają, cały czas są uśmiechnięte, szepcząc pokazują, gdzie możemy zobaczyć wyraki. Wszyscy wokół szepczą, ponieważ te małe istoty, które mogą przypominać małpki są bardzo wrażliwe na hałas i szybko się stresują. Patrzą na nas swoimi wielkimi oczami, a po chwili odwracają głowę, zamykają oczy i pogrążają się w śnie. Prowadzą nocny tryb życia.

Loboc

Bohol robi bardzo dobre wrażenie. Wyspa jest  zielona, czysta, nie widać biedy i wszystko jest poukładanego. Tylko rzeka Loboc ma dzisiaj mętny, brunatny kolor, ale to dlatego, że w ostatnim czasie za sprawą depresji tropikalnej padało.

Nad rzeką Loboc stoi stary kościół katolicki wybudowany przez hiszpańskich jezuitów. Po kościele Baclayon jest drugim najstarszym kościołem na wyspie. Zaglądamy do obu. Białe, bo wybudowane z segmentów rafy koralowej, robią wrażenie wytrzymałych. Podczas dużych trzęsień ziemi, które systematycznie nawiedzają Filipiny, nie zawsze jednak udawało im się przetrwać w całości.

Tajfun Verbena zwany też Koto zmierza w kierunku środkowego Wietnamu.

Przeczytaj więcej o naszych podróżach w Azji:

Dodaj tu swój tekst nagłówka

Skomentuj ten wpis jako pierwszy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *