Aktualności

Shinkansen, toaleta i skrzypiąca podłoga…

05 czerwca 2025
Autor:
Rafał

Podziw.

Z dziennika podróży Darka, podsumowanie:

Japonia – kraj, gdzie przyszłość już dawno nadeszła (ale z glutem w tle), w którym wszystko działa oprócz mojej logiki.

Już pierwszego dnia w Japonii człowiek orientuje się, że tu teleportacja istnieje. Nazywa się shinkansen, wygląda jak rakieta i startuje z dokładnością do sekundy. Czujesz się jak w grze futurystycznej, tylko z grafiką za oknem 300 km/h. 

Dworce? Czyste, logiczne, skomplikowane jak zegarek szwajcarski, ale działające jak japoński, czyli bezbłędnie.

I jeszcze jedno: brak śmieci. Nie tylko tych na ziemi, nie ma też koszy! A mimo to wszędzie czysto. Brzmi jak science fiction, a jednak to real. Ludzie zabierają swoje śmieci ze sobą. Często nosiłem opakowania plastikowe czy pustą butelkę w jednej dłoni. Na początku szukanie, gdzie to schować, po jednym dniu zrozumiałem: tu śmieci nosi się z godnością.

Zaskoczenie

Są rzeczy, które w Japonii uderzają. I nie chodzi o trzęsienia ziemi.

-Pierwszy kulturowy zgrzyt: smarkanie jest faux-pas. Natomiast wciąganie nosa na siłę całkowicie akceptowalne. Jakby to powiedzieć: glut nie hańbi, nie jest obciachem. Glut jest good, to styl życia.

-Drugi kulturowy zgrzyt: kichanie i kasłanie bez żadnego “przepraszam”, bez zakrywania. Ale maseczki? Noszą bardzo często. Pewnie ze względu na tych kichających i kaszlących. Czyli ochrona jest, tylko nie tam, gdzie się jej spodziewasz.

-Trzeci kulturowy zgrzyt: rola kobiet. Wciąż silnie tradycyjna, co potrafi zaskoczyć szczególnie, gdy za rogiem mamy kapsułowy hotel rodem z powrotu do przyszłości, ale relacje społeczne jak z podręcznika z lat 50. Dużo delikatnych ukłonów, jeszcze więcej milczenia. Jeśli szukacie równouprawnienia, nie tutaj. Niektóre sytuacje jakby wyjęte z programu pewnej skrajnie konserwatywnej partii w Polsce, gdzie kobieta to nie partnerka, ale część dobytku mężczyzny.

Ciekawostki

Japończycy mają niesamowitą zdolność ignorowania otoczenia. Wszyscy patrzą w telefony, jakby świat dookoła nie istniał. Wszyscy i zawsze. W metrze, na ulicy, w windzie.
Rozmowy? Rzadko.
Kontakt wzrokowy? Nie istnieje.
Ludzie żyją w ekranach. Człowiek czuje się niewidzialny. Mógłbyś się przewrócić, zrobić salto, wyjść w stroju Godzilli, nie zwróciliby uwagi.

I te buty, minimum dwa rozmiary za duże, przez co chodzą jak narciarze na dywanie. Może to trening narodowy? Tajemnica sukcesów w skokach narciarskich wyjaśniona – trenują od przedszkola.

W Japonii toalety są WSZĘDZIE. W parkach, na stacjach, w muzeach i to nie byle jakie toalety. Bezpłatne i czyste jak sala operacyjna. Te cuda techniki to coś jakby fotel w klasie biznes z przyciskami w laptopie. Siadasz na tronie, czujesz ciepło podgrzewanej deski, naciskasz guziki, słyszysz dźwięki płynącej wody, które maskują wszelkie ludzkie dramaty i myślisz o planie generalnego remontu łazienki, bo jak tu wrócić do zwykłego sedesu po takim doświadczeniu?
Po powrocie do Polski weszliśmy na dworzec w Rzepinie i… no cóż, dwa różne światy. Powiedzmy, że klimat trochę bardziej swojski. No i tak oto doceniliśmy, jak bardzo technologia potrafi odmienić nawet chwilę spędzoną na… tronie!

A teraz hit dnia: restauracje w mniejszych miastach.
Góra Fuji w tle, gdzie turystów jak w Zakopanem na Krupówkach, a lokale zamykają się o 17:00. I nie ma zmiłuj. Nawet jak wchodzisz o 16:59 z grupą głodnych Europejczyków – zasady to zasady. Samuraj nie tłumaczy.

Z innej bajki

Ale jest też Japonia z innej bajki. Ta, która zostaje z człowiekiem na długo.
Zwiedzasz zamek shōguna i nagle trafiasz do epoki, gdzie każdy krok po skrzypiącej podłodze miał znaczenie, a ściany kryły więcej intryg niż niejeden sezon “Gry o tron”. Te zamki to nie są tylko mury, to symbole siły, strategii, stylu życia, w którym miecz i wachlarz funkcjonowały w idealnej równowadze.

A potem klasztory – kamień, drewno, cisza. Pachnie kadzidłem, czas płynie wolniej, a Ty się łapiesz na tym, że przez 15 minut patrzysz na kamień w ogrodzie i jesteś… zadowolony. Tak właśnie działa kadzidło. Albo zmęczenie.

I jest jeszcze jedno miejsce, które zostaje pod skórą. Hiroshima.
Nie da się tego opisać żartem. Spacer po Parku Pokoju to moment, w którym człowiek naprawdę milknie. Muzeum trudne, ale potrzebne. Żadne zdjęcie ani relacja nie oddadzą tego uczucia, gdy widzisz dziecięce ubrania stopione przez ogień i słyszysz nagrania świadków.
To nie jest atrakcja turystyczna, to dokument. To lekcja, z której każdy, naprawdę każdy, powinien coś wynieść. Cisza wśród tłumu mówi tu więcej niż tysiąc słów.

Co bym zmienił, czyli podróżny żal

Notes z pieczątkami.
Nie wiedziałem, bo nikt nie powiedział. Okazuje się, że w każdej większej atrakcji można zdobywać stempelki i nawet zamówić kaligraficzny wpis pędzelkiem za 200-300 jenów. Cudo!
I ja dowiedziałem się w połowie wycieczki. Brawo ja. Serce boli mocniej niż zatoki po zjedzeniu wasabi na raz.

JR Pass super, ale…
Fajnie mieć darmowe przejazdy. Ale tylko JR. A inne linie, autobusy? Czasem więc pół dnia kombinacji, jak dostać się z punktu A do punktu Fuji. Zdążyliśmy opanować rozkłady do perfekcji, osiągając poziom dziadków sterujących ruchem na schodach ruchomych (kolejny brak europejskiej logiki). Sporo czasu spędziliśmy na kombinowaniu tras i przesiadek, ale czy o to chodziło?

Na koniec

Na koniec.

Japonia to kraj, gdzie technologia dogoniła przyszłość, pachnie tradycją, a zaskakuje na każdym kroku. Uczy pokory, punktualności i tego, że nie wszystko musi mieć sens według naszej europejskiej logiki. Mieszanka tradycji, dyscypliny i dziwactw.

Zachwycić się pagodą, zdenerwować na zamkniętą restaurację, odlecieć przy kadzidłach w świątyni i… przypomnieć sobie, że świat jest większy niż ekran telefonu.

I choć czasem człowiek nie wie, czy się śmiać, czy pakować z powrotem do Europy – na pewno nie zapomni tego kraju nigdy. I śmieci też nie zostawi. Bo nie ma gdzie.

Wycieczka do Korei Południowej już we wrześniu 2025. Mamy jeszcze wolne miejsca.

Przeczytaj więcej o naszych podróżach:

Skomentuj ten wpis jako pierwszy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *