Aktualności

Baobaby i lemury

22 maja 2023
Autor:
Rafał

Nocna wyprawa na lemury.

Przemieszczamy się na zachód Madagaskaru. To po tej stronie na pewno zobaczymy dwie najpopularniejsze rzeczy, jakie są na tej wyspie. Pierwsze to oczywiście lemury, które idziemy wypatrywać już wieczorem dzień wcześniej. To endemiczne zwierzęta Madagaskaru. W towarzystwie przewodników wchodzimy w gęsty las po to, by poszukać najmniejszych z rodziny lemurów-lemurów myszy. Wydaje się, że niemożliwe jest byśmy je wypatrzyli po ciemku, a jednak się udaje. Siedzą na drzewach i nieruchomo przyglądają się nam z góry. Przewodnicy znają ich zwyczaje, więc wiedzą, gdzie je szukać. Wypatrują też kameleona, któremu niezbyt podoba się to jak blisko jesteśmy i zaczyna na nas syczeć.

Wracając do auta gasimy wszystkie latarki, a że jesteśmy z dala od oświetlonych miejscowości na bezchmurnym niebie ukazuje nam się tysiące gwiazd. 

Kolejne lemury oglądamy rano następnego dnia już przy dziennym świetle. Są białe, szare i oczywiście większe od lemurów myszy. Niektóre podchodzą bardzo blisko nas. 

Niesamowite baobaby

Jeśli Madagaskar to oczywiście muszą być baobaby. Te ogromne drzewa mają po kilkaset lat. Są imponujące. Największe wrażenie robi na nas Aleja Baobabów. Kilkanaście drzew stoi tuż przy drodze – to podobno największe skupisko tych drzew na Madagaskarze. W czasie naszej długiej drogi do Tsingy mijamy ich dużo, ale nie stoją już tak blisko siebie, są porozrzucane. 

Drogą do Tsingy jest długą, piaszczysta i z wieloma dziurami. Dziury to mało powiedziane. Zdarza się, że kierowca wysiada z auta i sprawdza nawierzchnie drogi. 120 kilometrów przejeżdżamy w 5 godzin. W pewnym momencie kierowcą prosi nas, żebyśmy z podłogi zabrali plecaki. Po chwili przejeżdżamy przez rzeką. Woda sięga do reflektorów auta, ale okazuje się, że to nie jest dużo. Kiedyś miał do połowy wysokości szyb.

Przeczytaj więcej o naszych podróżach w Azji:

2 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *