Aktualności

Wspinaczka na wodospady

26 października 2022
Autor:
Rafał

Nie ma turystów.

Nha Trang – miejscowość, która przed pandemią pełna była Rosjan świeci teraz pustkami. Z jednej strony to dobrze dla nas (komfortowo), ale z drugiej nie najlepiej, ponieważ dużo restauracji, które dobrze wspominam sprzed pandemii jest zamkniętych. No i szkoda ludzi, którzy tu żyją z turystyki. Bardzo lubię wracać do Nha Trang dlatego, że jest tu naprawdę dobre jedzenie. Chociaż to samo mogę powiedzieć o Hoi An, czy Hue. Owoce morza, zupa pho, sajgonki, czy soki ze świeżych owoców, to jest to co w kuchni wietnamskie jest najlepsze.

Liny, klamry i kominy - droga na wodospady

Temperatura w Nha Trang w pełni nas zadowala, chociaż czasami (zwłaszcza w czasie drogi na wodospady) jest nieco za gorąco. Morze jest ciepłe, więc na plaży spędzamy kilka godzin. Wyjeżdżamy też za miasto, żeby pójść na wodospady Ba Ho. Na początku idziemy przez dżunglę, a potem po olbrzymich kamieniach przechodzimy przez rzekę. Droga robi się coraz bardziej stroma, pojawiają się poręcze, liny, klamry i wąskie kominy między skałami. Dochodzimy do pierwszego jeziora, drugiego i w końcu do trzeciego. Właściwie są to miejsca na rzece, w których można się kąpać, a nawet skakać z dużej wysokości. Do jeziorka nr 3 prowadzi małpi mostek, czyli 3 bambusowe drągi niezbyt dobrze powiązane ze sobą. Prowizoryczny mostek miał jeszcze poręcz, ale swoją świetność przeżywała dawno temu. Mocno się chybocze, więc pokonują go tylko najodważniejsi: Beata i Zdzisław. Po takim wysiłku Beata miała jeszcze siłę odpytywać dzieci z języka wietnamskiego.

W ciemni fotograficznej

Nadmorski kurort Nha Trang prócz pięknych plaż ma wiele miejsc do zaoferowania także dla tych, którzy niekoniecznie cały czas chcą spędzać nad morzem. My wybieramy Wieże Czamskie Po Nagar i pagodę Long Son. Te pierwsze pamiętają VIII-IX wiek i są bardzo dobrze zachowane. Ubieramy szare tuniki (takie jak noszą Czamowie), które mają zakrywać ramiona, oraz kolana i wchodzimy do wnętrza głównej wieży. Jest tam bogini Po Nagar – przyszła żona Siwy i patronka miasta Nha Trang. 

Z kolei pagoda Long Son z olbrzymim siedzącym Budda na wzgórzu upamiętnia mnichów, którzy w ramach protestu przeciwko represjom ze strony rządu dokonali samo spalenia.

Wietnamski fotograf

Bardzo lubię wracać do Long Thanh Gallery, do mojego dobrego znajomego fotografa. Akurat zastaliśmy go w ciemni wywołującego czarno białe filmy Ilforda naświetlone średnio obrazkowym Hasselbladem. Cztery wywołane rolki wisiały już na suszarce. Pokazuje swoje zdjęcia i opowiada, że musiał wyprzedać trochę swojego sprzętu fotograficznego, ponieważ zamknięty Wietnam w czasie pandemii i brak turystów doprowadził do kryzysu w kraju.

Kolejna wycieczka do Wietnamu już na wiosnę 2023!

Przeczytaj więcej o naszych podróżach w Azji:

Skomentuj ten wpis jako pierwszy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *