Aktualności

Grobowce i smok z Hue

30 kwietnia 2023
Autor:
Rafał

Cytadela cesarzy Nguyen.

Wietnamskie miasto Hue kojarzy się przede wszystkim z dynastią cesarzy Nguyen. 13 cesarzy rządziło Wietnamem pomiędzy 1802, a 1945 rokiem. W Hue znajdują się ślady po ich obecności: olbrzymia cytadela i grobowce władców. Do Cytadeli łatwo trafić, ponieważ z wielu miejsc w mieście widać wysoki maszt, na którym łopocze czerwona flaga z żółtą gwiazdą. Cytadele otaczają szerokie mury, za którymi niegdyś stało wiele budynków Urzędowego Miasta, Cesarskiego Miasta, oraz (na samym środku) Zakazanego Purpurowego Miasta. Oczywiście tak było kiedyś. Teraz większości obiektów, z których korzystali cesarze, nie ma. W 1968 roku podczas Ofensywy Tet (wojna wietnamska) wiele z nich zostało doszczętnie zniszczonych przez Amerykanów. Kilka odbudowano od zera np.: teatr i bibliotekę. Sala tronowa stoi już od jakiegoś czasu, ale po burzy 2020 roku groziła zawaleniu. Rozebrano ją więc i przechodzi teraz gruntowną renowację. Pałac Kiem Trung postawiony w latach 20. XX wieku przez cesarza Khai Dinha w tej chwili odbudowuje się od podstaw. 

Grobowce

Prawdopodobnie odbudowanie całej Cytadeli nie będzie możliwe, ponieważ odtworzenie każdej kolejnej budowli to koszt kilku milionów dolarów. Zamiast nich teren Zakazanego Purpurowego Miasta porastają słoneczniki.

Cesarze Nguyen uważali, że życie po śmierci jest ważniejsze od doczesnego, w związku z tym bardzo staranie się do niego przygotowywali. Często już za życia szukali spokojnego miejsca na swój grobowiec, potem nadzorowali budowę, a jak był gotowy, to chętnie tam przyjeżdżali. Czwarty cesarz Tu Duc często odpoczywał na teren swojego grobowca. Miał tu swój pawilon nad stawem, gdzie pisał wiersze, łowił ryby, polował na króliki. Miał też salę teatralną, gdzie wystawiano dla niego przedstawienia. 

W całkiem innym stylu zbudowany jest grobowiec Khai Dinha. Stoi na zdecydowanie mniejszym terenie, ale za to był najbardziej kosztowny. Cesarza Khai Dinha fascynowała kultura francuska, więc wiele materiałów sprowadzał z Europy, ale też z Chin i Japonii.

W paszczy smoka

Cesarskie grobowce stoją poza miastem podobnie jak most Thanh Toan. Tak jak Japoński Kryty Most w Hoi An ma on dach i niewielki ołtarzyk. Jednak nie jest tak popularny wśród turystów. Przyjechaliśmy tam wcześnie rano, kiedy otwarty jest gwarny i kolorowy targ spożywczy dla miejscowych.

Na koniec dnia jedziemy do zamkniętego parku wodnego. Wprawdzie na bramie jest napisane, że nie można tam wchodzić, to jednak spotykamy tam kilkanaście osób. Żeby dojść do wielkiego smoka – głównej atrakcji parku – na naszej drodze staje samozwańczy kasjer i pobiera symboliczne opłaty. Smok stojący na jeziorze jest ogromny. Wewnątrz są schody, którymi można dojść do wnętrza jego paszczy.

Jak zwykle w Hue, dzień zaczynamy i kończymy w Cafe on Thu Wheels, gdzie jest WYŚMIENITE jedzenie.

Przeczytaj więcej o naszych podróżach w Azji:

Komentowanie tego wpisu zostało zamknięte!