Aktualności

Wapienne skały

20 marca 2024
Autor:
Rafał

Zielone Filipiny.

Wyjechaliśmy z industrialnej, zatłoczonej i szarej Manili do całkiem innych  Filipin. Wylądowaliśmy na wyspie Palawan, i kiedy przez nią przejeżdżamy mamy okazję zobaczyć jak naprawdę jest tu zielono.

Jaskinia bez tlenu

Kilka godzin spędzamy w aucie w drodze z Puerto Proncessa do El Nido. Zatrzymujemy się w miejscu, które wpisane jest na Listę Światowego Dziedzictwa UNESCO – to Podziemna Rzeka. Ciągnie się pod wapiennymi górami ponad 8 km, jednak w połowie drogi, łódki kończą swój bieg, gdyż nie są w stanie płynąć dalej. Rzeka ma tam dwa poziomy i tworzą się kaskady. Do ostatnich kilometrów niewiele osób dotarło, ponieważ brakuje tlenu. 

My płyniemy około jednego km w głąb góry. Kiedy wyciągam słuchawkę z ucha, która opowiada o jaskini, słychać tylko uderzania wiosła o wodę i odgłosy nietoperzy. Czasem sternik nuci melodie z Titanika i pogwizduje, widząc nagie pośladki Sharon Stone wykute w skale. Gdy gasi światło swojej latarki czujemy lekkie zaniepokojenie.

 

Na Supermena

Miękkie wapienne skały smagane przez wodę i wiatr tworzą wąskie przejścia, ostre krawędzie i dziwne formacje. Zakładamy kaski i za przewodnikiem wchodzimy w wewnątrz grupy skalnej zwanej Ugong. Chcąc, wejść na punkt widokowy musimy się przeciskać, ocierać, szukać miejsca na stopy, wiązać się liną, walczyć o życie. 

Na górze czeka na nas tyrolka, którą można zjechać w wybranym przez siebie stylu: albo na Supermana (na brzuchu), albo klasycznie w pozycji siedzącej.  Potem tylko między górami słychać krzyk tego, kto sunie w dół z prędkością japońskiego shinkansena.

Przeczytaj więcej o naszych podróżach w Azji:

Skomentuj ten wpis jako pierwszy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *