Aktualności

Wódz rozdaje prezenty

30 maja 2023
Autor:
Rafał

Szafirowa gorączka.

Droga z Isalo do Toliary to nasz ostatni długi odcinek, jaki pokonujemy autem na Madagaskarze. Przejeżdżamy przez miejscowość Ilakaka, która stała się stolica wydobywania szafiru na Madagaskarze. 30 lat temu stało tu kilka domów, aż do 1998 roku kiedy to odkryto złoża szafiru. Teraz przez “szafirową gorączkę” codziennie przyjeżdżają tu dziesiątki osób w poszukiwaniu szczęścia. Ilakaka – teraz sporej wielkości miasto, nie ma zbyt dobrej sławy. Handlarze szafirami zatrudniają pracowników (nawet dzieci) i płacą im 10 zł za 10-godzinny dzień pracy. Dzieci najlepiej się nadają do tej pracy, ponieważ mieszczą się w wąskich otworach kopalni, które mają po 20-30 metrów głębokości. Oprócz największych kopalni należących do handlarzy szafirami jest wiele małych. Dzieci noszą worki z piaskiem nad rzekę i tam piasek jest przesiewany z nadzieją, że jest tam szafir.

Kiełbasa żywiecka

Po drodze mijamy wiele małych wiosek, w których domy zbudowane są z patyków, słomy, czasem gliny. To jedne z najbiedniejszych miejsc na Madagaskarze. Zatrzymujemy się w jednej z takich wiosek, żeby oddać ostatnie rzeczy, jakie przywieźliśmy na Madagaskar do rozdania. Zostały nam jeszcze koszulki, piórniki, bloki, kredki, ołówki, długopisy, zabawki, pluszaki i kiełbasa żywiecka. Bardzo szybko nasz samochód obległ tłum mieszkańców wioski wyciągając ręce po podarunki. Zamieszanie było tak duże, że nasz kierowca Eli zabrał wszystkie te rzeczy i oddał je w ręce wodza wioski. Teraz do niego należy sprawiedliwe rozdania rzeczy.

Przeczytaj więcej o naszych podróżach w Azji:

Skomentuj ten wpis jako pierwszy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *