Aktualności

Seul – pałace, hanbok, metro…

07 czerwca 2024
Autor:
Rafał

Gorący Seul.

Z wyspy Jeju wracamy do Seulu, gdzie przez dwa dni będziemy zwiedzać stolicę Korei Południowej.

Po śniadaniu wybieramy się do najważniejszego, a zarazem najpiękniejszego Pałacu: Gyeongbokgung. Na olbrzymim terenie są tu pagody, komnaty, tajemnicze zakamarki, oczka wodne, ogrody. Pałac powstał w 1395 r za czasów panowania pierwszego władcy z dynastii Joseon. Kilkakrotnie niszczony i ponownie odbudowywany, został całkowicie zdewastowany podczas okupacji japońskiej w 1910 r. Dzisiaj, po odbudowie w 1989 r. zachowuje autentyczność tamtych czasów.

Pomimo tego, że jest gorąco i temperatura dochodzi do 30 st. C zwiedzających są ogromne rzesze. Wielu turystów ubranych jest w ludowe stroje zwane hanbok. O godzinie 14 przed pałacem odbywa się uroczysta zmiana warty, z zachowaniem najdrobniejszych szczegółów.

Odwiedzamy także Pałac Changdeokgung, którego pierwsza zabudowa sięga początku XV wieku. 

Strumień Cheonggyecheon

Wolnym spacerem przechodzimy do wioski Bukchon Hanok, która ma odzwierciedlić atmosferę sprzed 600 lat. Wśród wąskich uliczek, przy braku zgiełku wielkiego miasta, zagłębiamy się w architekturę i kulturę tego miejsca.
Przerwę w zwiedzaniu robimy na targu Gwangjang Market ze straganami pełnymi owoców, ryb, pamiątek, oraz tradycyjną koreańską kuchnią.

Wśród ogromnej ilości wieżowców stoi świątynia koreańskiego buddyzmu – Jogyesa. Wokół przepięknej scenerii i kolorowych lampionów stoi główna świątynia, 10-piętrowa pagoda z relikwiami Buddy oraz  500-letnie drzewa.
Niedaleko stąd znajduje się bardzo przyjemne miejsce: strumień Cheonggyecheon. Jeszcze pod koniec XX wieku strumień był podziemny, ponieważ przebiegała nad nim autostrada. Dzisiaj, po przebudowie, deptak nad strumieniem ma 11 km długości i jest miejscem spotkań, relaksu i odpoczynku od zgiełku miasta. Przez wielu miejsce to uważane jest za serce współczesnego miasta. Pomysłodawcą tej inwestycji był Lee Myung-Bak – późniejszy prezydent Korei. 

Koreańczycy są bardzo pomocni...

Kolejnego dnia idziemy do N Seoul Tower, który mierzy 236,7 m wysokości i jest najwyższym punktem widokowy w stolicy. My niestety nie mieliśmy tego dnia szczęścia, ponieważ dzień był pochmurny, padał deszcz, więc widoku nie było.

Do hotelu wracaliśmy późno wieczorem, tuż przed zamknięcie metra. I okazało się, że pomyliłem linie metra i pojechaliśmy stację dalej. Wysiedliśmy, ale wejście powrotne było już zamknięte… no i zaczęła się nerwówka. Koreańczycy są jednak bardzo pomocni, więc przypadkowy mężczyzna kiedy usłyszał nasz problem porozmawiał z pracownikiem technicznym metra, a ten zatrzymał dla nas ostatnie metro, które nie miało w planie postoju na tej stacji.

Kolejna wycieczka do Korei Południowej już we wrześniu 2024!

Przeczytaj więcej o naszych podróżach w Azji:

Skomentuj ten wpis jako pierwszy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *