Aktualności

Targ na wodzie i rowery

30 października 2023
Autor:
Rafał

Cai Rang.

Jedną noc spędzamy w Can Tho – największym mieście Delty Mekong. Rano wyruszamy łodzią na targ wodny Cai Rang. To ostatni taki targ, jaki ostał się w Delcie. Wcześnie takich targów było więcej, ponieważ mieszkańcy Delty mieli więcej łodzi niż pojazdów kołowych, więc kupowali na wodzie. Teraz na targu Cai Rang zaopatrują się głównie sklepy, restauracje, hotele. Kręcimy się wokół dużych łodzi, które do południa są hurtowniami, a potem pełnią funkcję mieszkaniowe. Do naszej łódki podpływa mniejsza. Pani cumuje ją do naszej burty i proponuje ananasy, mango, kokosy, sok z pomarańczy, kawę. Kokos jest wyjątkowo duży i słodki. Kosztuje 20 000 wietnamskich dongów, czyli niecałe 4 zł.

Rower bez hamulców

Po lunchu bierzemy rowery  jedziemy wzdłuż niewielkiej wioski położonej nad wąskim kanałem. Oczywiście rowery przed jazdą trzeba sprawdzić, ponieważ jest w nich dużo ubytków. W niektórych brakuje padała, w moim nie ma hamulców i dzwonek nie działa. Po drodze w jednym rowerze spada łańcuch, a za chwilę zaczyna padać deszcz. Na szczęście tylko kilka minut, więc wracamy niezmoczeni. Nie wszyscy jednak docierają do “mety”. Dwie osoby po drodze się zgubiły.

Do Ho Chi Minh City wracamy jednak w komplecie.

Przeczytaj więcej o naszych podróżach w Azji:

Skomentuj ten wpis jako pierwszy!

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *